czwartek, 3 stycznia 2013

Rozdział 4. New Friends

  Nadszedł dzień koncertu. Kate od rana siedziała u mnie, nie mogąc się zdecydować co założyć. Zaburczało mi w brzuchu, więc zeszłam do kuchni. Na stole w jadalni leżała karteczka:
"Pora, żebym to ja się w końcu zrekompensował! Kanapki z nuttelą leża na stole :) ~ John xx.
Rzeczywiście śniadanie już czekało. Wzięłam i zaniosłam do pokoju. Widok jaki zastałam po otwarciu drzwi całkowicie mnie zaskoczył. Wszędzie leżały ubrania, kosmetyki i biżuteria, a Kate siedziała na środku i wybierała naszyjnik. W tle leciała piosenka " Live while we're young".
-Kate! Co ty zrobiłaś?! - wrzasnęłam.
-Spokojnie, spokojnie. Zobacz jaki świetny zestaw udało mi się skompletować! - mówiła z podekscytowaniem, gdy zobaczyła moją zrezygnowaną minę odparła - nie martw się... dla ciebie też coś mam!
Miała rację, oba zestawy były niesamowite ( http://stylistki.pl/trtrte-185979/ - TORI , http://stylistki.pl/elegancko-i-z-klasa--225417/ - KATE). Nie mogąc dłużej się na nią gniewać, obie posprzątałyśmy bałagan. Nagle spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 14:03.
-Kate... - mówiła na co ona nie reagowała - Kate... - podnosiłam głos. Spojrzała na mnie z pytającą miną, a następnie na zegarek.
-O boże Tori! Mamy tylko 3 godziny! Szybko! - krzyczała. 
Dzięki dwóm łazienkom na piętrze, obie mogłyśmy się wykąpać w tym samym czasie. Weszłam pod prysznic, umyłam się, umyłam włosy i wychodząc spojrzałam w lustro. Same dobre myśli krążyły mi po głowie. Nie sądziłam, że tyle szczęścia będę miała przez miniony okres. Nie czekając dłużej ubrałam wcześniej przygotowane ubranie. Wyszłam równo z Kate. Gdy siebie zobaczyłyśmy, zaczęłyśmy piszczeć ze szczęścia (:DD). Nawzajem się umalowałyśmy i wyruszyłyśmy.-Ej, a może pojedziemy moim samochodem? - powiedziałam, gdy tylko ten pomysł wpadł mi do myśli. Owszem, miałam skromne, małe auto, które dostałam na ostatnie urodziny. Jechałam nim zaledwie dwa razy, ale miałam nadzieję, że nic nam się nie przytrafi.
-Świetny pomysł! Nie będziemy się musiały tłuc się autobusami. - oparła zadowolona Kate.
   Droga minęła nam miło i dość szybko. Kiedy dojechałyśmy, zostało nam tylko 20 minut do początku koncertu. Z tego powodu, że miałyśmy lepsze miejsca, na przodzie, zostałyśmy wpuszczone szybciej. Zajęłyśmy miejsca blisko sceny i czekałyśmy. Podziwiałam ogromną halę, w której się znajdowałyśmy, a także niemałych rozmiarów scenę. Kate zaczęła krzyczeć. Spojrzałam na scenę, a tam już znajdowało się pięciu chłopaków. Po krótkim wstępie zaczęli śpiewać. Żadnej piosenki nie znałam, trochę wstyd... Tak minęły dwie godziny. Przed ostatnią piosenką jakiś dobrze zbudowany, łysy mężczyzna podszedł do nas.
-Pani pójdzie ze mną - powiedział z poważną miną.
-Ale jak to? Zrobiłam coś? Jestem z przyjaciółką. 
-Chłopcy poprosili, abym cię sprowadził za scenę, a koleżankę możesz wziąć ze sobą. - nadal wyraz jego twarzy się nie zmienił. Przedyskutował to wszystko z Kate, po czym poszłyśmy za panem. Kate powiedziała, że to jest Paul - ochroniarz One Direction.
  Brunetka złapała mnie za ramię i przeciskałyśmy się po między wielu nastolatek. Koncert się skończył, a za scenę zaczęło się schodzić wiele osób. Na samym końcu weszli chłopcy. Kate siedziała na czarnej skórzanej kanapie, a ja stałam pod ścianą. Gdy tylko przyjaciółka ich zobaczyła, rozpoczęła z nimi rozmowę. Nagle trzech chłopaków do mnie podeszło.
-Cześć jestem Harry - wskazał na siebie  - to jest Niall - pokazał na blondyna - a to Liam - ostatni podał mi rękę.
-Ja mam na imię Victoria.
Staliśmy tak parę minut bez słowa, gdy usłyszeliśmy głos Kate, jak to bardzo podobał się jej koncert.
- A tobie chyba nie bardzo się podobało, prawda? - powiedział ten z loczkami.
- Było nieźle... - odparłam.
- Robimy dzisiaj after party, zostaniesz? - spytał z nadzieją w głosie Liam.
- Chyba niee, nie mam ochoty dzisiaj na zabawę. - odpowiedziałam, a chłopcy posmutnieli - ale za to Kate pewnie zostanie.
- Ona zadowoli się raczej towarzystwem Zayna - pokazał na mulata - i Louisa - wskazał na tego w paskach.
- No tak.. - uśmiechnęłam się - będę sie już zbierała.
- Już tak szybko? - powiedział Harry
- No cóż, chyba tak.
Podszedł i mnie przytulił, a ja to odwzajemniłam.
- Ja też mogę? - mówił z podekscytowaniem Niall.
- Pewnie!
Wszyscy mnie przytulili, a ja kierowałam się w stronę wyjścia.
- Mogę cię odwieść, jak chcesz - złapał mnie za nadgarstek Harry. - Albo JA! - wykrzyknął Niall i zaraz się zjawił koło nas.
- Nie dzięki, przyjechałam swoim samochodem. - odparłam i poszłam do auta.
- Ej zaczekaj! - podbiegł znowu ten z lokami - podałabyś mi chociaż swój numer?
- No.. dobra. - podałam mu i jeszcze raz się pożegnaliśmy, po  czym pojechałam do domu.
Kiedy dojechałam do domu spojrzałam na zegarek. Kurczę jest 22:17 - pomyślałam. Jutro mają przyjechać rodzice, więc zabrałam się za ogarnianie domu. John nie było. Pewnie był na jakiejś imprezie. Sprzątanie szybko mi zeszło i o 23 byłam już w łóżku - wykąpana i przebrana. W łazience, ściągając spodnie wypadła z tylnej kieszeni mała karteczka :
"Call me xxx xxx xxx.
Niall xoxo"
Położyłam się i mimowolnie uśmiechnęłam się do siebie. Próbując zasnąć, w głowie krążyły mi myśli na temat niedawno poznanych nowych znajomych. Z rozmyślań wybudził mnie dźwięki telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Nieznany mi numer. Otworzyłam wiadomość. 
"Cieszę się, że cię poznałem i mam nadzieję, że nie obudziłem. Miałabyś ochotę wyjść jutro na spacer?
Harry xx"
Stwierdziłam, że odpiszę jutro zaraz jak wstanę, a Morfeusz zabrał mnie do swojego świata.

*Niall*
Mma nadzieję, że Victoria się odezwie. Wydaje mi się dość miła dziewczyną, a do tego jest śliczna. Ciekawe, czy ona ma podobne myśli na mój temat.
Zauważyłem, że Liamowi i Harremu też się ona spodobała.
Nie miałem ochoty na zabawę, więc po przyjeździe z koncertu udałem się do swojego pokoju. Idąc po schodach usłyszałem głos Harrego.
"Tori jest śliczna, zobaczysz, poleci na mnie! Kto oparłby się BOSKIEMU Hazzie?" - mówił dumnie.
Nie mogę do tego dopuścić!


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szczerze mówiąc nie podoba mi się rozdział...
a co wy o nim sądzicie?
Nie mam na razie pomysłu na następny, więc oczekujcie go jakoś pod koniec tygodnia - nie szybciej.
Jak minął wam sylwester? Mi świeeetnie! Za rok będzie jeszcze lepszy! 
Za dokładnie tydzień mam urodziny! *-* a za 15 dni .... WELCOME TO LONDON! ♥
5 komentarzy =  kolejny rozdział :**

Frodo♥ .

14 komentarzy:

  1. This is really a great blog, i waiting to next chapter :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się rozdział podoba ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział.Już nie mogę doczekac się następnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie rozdział był Boski!
    Z Niecierpliwością czekam na kolejny :D
    Pozdrawiam. =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam wszystkich ale chyba nie uda mi się dodać w najbliższym czasie rozdziału. Coś dzieje mi się z komputerem i sami rozumiecie....
    Frodo♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :)
    Kiedy następny? <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny :)

    Magdalena <3

    OdpowiedzUsuń
  9. chce naprawdę dodać , ale coś mi się z komputerem dzieje i zalogowac sie nie mogę .. :ccc

    Frodo♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny blog <3 Zapraszam do siebie ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnyy! Postaram się być na bieżąco! :)
    lets-make-a-move.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda, ze opisalas ten koncert tak szybko i jeszcze glupio tak, bo z niewyjasnionych przyczyn nagle ja wzieli do chlopakow, bo niby chcieli, a taam juz za sccena bylo duzo dziewczayn. opisaalas to wg mnie w dretwy sposob, bez emoccji. przeciez tam sie idzie leedwo dostac!!!! pozdraawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hey Frodo ;p
    Przeglądając stare komentarze z mojego bloga i natknęłam się na Twój link. Znalazłam czas i przeczytałam całe Twoje opowiadanie i powiem Ci, że jestem zachwycona Twoim talentem :)
    Zauważyłam też, że wpadłaś na podobny pomysł z poznaniem bohaterek z chłopakami jak ja ;p
    Bardzo mi się podoba w jaki sposób to napisałaś i powiem szczerze, że zrobiłaś to o wiele lepiej niż ja ;p
    Rozdział jest naprwdę świetny i już nie mogę się doczekać na następnego :)
    Pozdrawiam KaMa <3

    I oczywiście zapraszam do mnie, jakbyś znalazła chwilkę czasu :P
    http://dream-of-brown-eyes.blogspot.com/
    Zapraszam i proszę o komentarze :)

    OdpowiedzUsuń